Nasz drużyna przechodzi ciężkie chwile, lecz nie traci ducha. W poszukiwaniu przełamania naszej złej serii udamy się do Słupska, aby zmierzyć się z zespołem Czarnych, który w tym sezonie również rywalizuje ze zmiennym szczęściem.

Czarni Słupsk bardzo słabo rozpoczęli tegoroczne zmagania w Orlen Basket Lidze i na pierwsze zwycięstwo czekali, aż do 4. Kolejki, kiedy to zdołali pokonać Arrivę Polski Cukier Toruń w meczu wyjazdowym – 96:78. Taki początek sezonu nie obył się bez krytycznego spojrzenia fanów zespołu jak również spowodował zwiększoną obserwację sztabu szkoleniowego przez zarząd klubu. Trener Mantas Česnauskis znalazł się tym samym na cenzurowanym. Cierpliwość włodarzy Czarnych wyczerpała się po stosunkowo prestiżowej porażce z Arką Gdynia 1 grudnia 2024 r. – 80:88 i podjęto decyzję o zakończeniu współpracy z Česnauskisem, który związany był z klubem już od kilku sezonów – zdołał wywalczyć mistrzostwo I Ligi, a w debiutanckim sezonie w polskiej ekstraklasie w 2022 roku został uhonorowany tytułem Trenera Roku. Na miejsce Litwina zakontraktowano Łotysza Robertsa Štelmahersa, który uprzednio pracował już w klubie ze Słupska w sezonie 2016/2017, gdy wprowadził zespół do półfinału Polskiej Ligi Koszykówki. Pod wodzą nowego szkoleniowca słupszczanie rozegrali dwa spotkania i odnieśli jedno zwycięstwo i jedną porażkę.

Tegoroczni Czarni to zespół w sposób raczej wyważony konstruujący swoje akcje ofensywne, do których starają się zaangażować wszystkich graczy przebywających na parkiecie. Stosunkowo często szukają możliwości wyprowadzenia swoich strzelców na dogodne pozycje rzutowe zza linii 6,75 m, których oddają średnio ponad 25 i czynią to na skuteczności 32,5%. Bardzo dobrze wygląda z kolie ich gra defensywna. Potrafią skutecznie naprzykrzać się rywalom, a ich DRtg% oscyluje wokół 106 (liczba punktów, które pozwalają zdobyć swoim rywalom na sto posiadań), co przekłada się na 76,9 pkt. zdobywane przez ich przeciwników. Dobrze zabezpieczają swoją strefę podkoszową skutecznie uniemożliwiając zbiórkę rywalom i wykonywanie akcji z ponowienia. Niekwestionowanym liderem zespołu pozostaje gracz obwodowy Alex Stein. Amerykanin notuje znakomite 18,1 pkt. na mecz, do czego dokłada 3,9 asysty oraz 3,1 zbiórki. W ostatnim, sensacyjnie wygranym, spotkaniu z Wicemistrzem Polski zespołem Kinga Szczecin, Alex popisał się zdobyczą punktową na poziomi 29 oczek!. Ważną rolę w zespole pełni również grający u boku Steina – Loren Jackson. Amerykański filigranowy (175 cm wzrostu) rozgrywający jest bardzo dobrym ballhandlerem, potrafi skutecznie obsłużyć kolegów – 4,9 asysty na mecz, jak również oddać celny rzut za 3 pkt. – skuteczność na poziomie 39,1% przy niemal sześciu oddanych próbach w meczu. Niemniej jednak Jackson ostatnio zmagał się z kontuzją i nie wystąpił w dwóch ostatnich meczach. W ostatnich dniach doszło w słupskim klubie do dość kuriozalnego wydarzenia, a mianowicie ich podstawowy środkowy Jamelle Hagins, który po jednym z treningów ogłosił, iż musi opuścić klub… (wyjechał do Turcji, gdzie podpisał umowę na zapleczu tamtejszej ekstraklasy z zespołem Cayirova). Swoją niezapowiedzianą decyzją wprawił w konsternację zarówno kolegów z drużyny jak i sztab szkoleniowy. Jak się okazało Czarni w ekspresowym tempie zdołali jednak znaleźć zastępstwo i już w meczu przeciwko naszej drużynie zadebiutuje Bośniak Fahrudin Manjgafic, który w obecnym sezonie występował na Litwie w zespole Nevezis-Optibet. W polskiej rotacji słupszczan znajdziemy takie nazwiska jak Michał Nowakowski, Mateusz Dziemba, czy też Jakub Musiał. Choć nie są to wiodące postacie w swoim zespole to jednak dają regularność i nie schodzą poniżej pewnego poziomu, a przy wąskiej rotacji Czarnych może to mieć istotne znaczenie.

Przed nami bardzo trudny mecz wyjazdowy. Hala Gryfia nie słynie z gościnności, a zespół Czarnych pod wodzą nowego szkoleniowca, za wszelką cenę będzie chciał udowodnić, że już powrócił na właściwe tory. Choć mają swoje problemy kadrowe, to z pewnością będą bardzo groźni, więc o zwycięstwo będzie nam bardzo ciężko. Niemniej jednak najwyższy czas na przełamanie!

Mecz będzie można obejrzeć na kanale telewizyjnym Polsat Sport 3 od godziny 17:20

Przed meczem głos zabrał asystent trenera Adam Engström.

Adam Engström: Myślę, że wszyscy, którzy śledzą polską koszykówkę znają naszą sytuację. Mieliśmy wielu graczy kontuzjowanych lub chorych, więc nie dysponowaliśmy pełnym składem, aby trenować w sposób właściwy, sprzyjający przyswojeniu naszych koncepcji i rozwoju nowych rozwiązań, aby wznieść nasz zespół na wyższy poziom. W ostatnim tygodniu skupiliśmy się więc na utrzymaniu wszystkich w dobrym zdrowiu i odbyciu wartościowych treningów, co nam się udało. Naszym celem w meczu przeciwko Czarnym Słupsk jest oczywiście zwycięstwo, przełamanie złej serii i powrót na ścieżkę zwycięstw. Mamy świadomość, że to nie będzie proste, musimy zewrzeć szeregi i pozostać silni mentalnie. Ważna jest wspólna i ciężka praca na rzecz wyznaczonego celu. W minionym tygodniu widziałem dużą motywację w klubie, zarówno w sztabie jak i wśród zawodników. Przygotowania odbyły się w sposób prawidłowy i czujemy się gotowi do rywalizacji z Czarnymi Słupsk. Mamy świadomość, że będzie to trudny, wyjazdowy mecz, a nasz rywal spisywał się ostatnio całkiem dobrze, pokonując chociażby zespół Kinga Szczecin, także przed nami naprawdę ciężki mecz. Niemniej jednak naszym celem jest dobry występ, zgodny z naszą tożsamością i założeniami na ten mecz. Kluczowa będzie współpraca oraz pewność siebie i jeżeli uda nam się to osiągnąć mamy naprawdę duże szanse na zwycięstwo w sobotnim meczu z Czarnymi Słupsk.