W spotkaniu derbowym koszykarskich emocji zdecydowanie nie zabrakło, a wynik rozstrzygnął się w ostatnich sekundach meczu. Gliwiczanie zachowali więcej zimnej krwi i dzięki dobrej egzekucji rzutów wolnych zapewnili sobie zwycięstwo.
Choć obaj trenerzy zgodnie przed meczem oświadczyli, iż dla ich zawodników kontekst derbowy nie ma takiego znaczenia jak dla kibiców obu drużyn, to spotkanie zaczęło się od bardzo intensywnej i zaangażowanej gry wszystkich obecnych na parkiecie. W pierwszych minutach meczu świetną dyspozycję strzelecką zaprezentował Aleksander Załucki, który potrzebował zaledwie 160 sekund, aby zdobyć 8 pkt. dla naszego zespołu. Gliwiczanie nie pozostali jednak dłużni i na kolejne celne rzuty Olka odpowiadali równie skutecznie, a wynik meczu oscylował wokół remisu. Sygnał do odskoczenia od rywala usiłował dać nasz kapitan Marcin Piechowicz, która popisał się celną trójką. Gospodarze, ani myśleli jednak ułatwić nam tego zadania i grając twardą, fizyczną koszykówkę w kontakcie z rywalem utrzymywali wynik w okolicach remisu. W końcówce I kwarty doszło jednak do znakomitej akcji 3+1 w wykonaniu Prince’a Alego, a po chwili kolejną trójkę dołożył David Höök i po 10 minutach gry MKS prowadził 24:20.
II kwartę znakomitą penetracją strefy podkoszowej otworzył Adam Łapeta, a już po chwili zdobył kolejne punkty rzutem hakiem. Do naszego centra z ochotą dołączyli koledzy i po niespełna 3 minutach gry nasza przewaga osiągnęła dwucyfrowe rozmiary 33:22. Od tego momentu oba zespoły postawiły na zintensyfikowanie gry w obronie, co ograniczyło zdobywanie punktów po obu stronach parkietu. Emanacją tego fragmentu gry był znakomity blok w wykonaniu Prince’a Alego, który zatrzymał zmierzającego na nasz kosz Kubę Piślę. Gliwiczanie powoli, aczkolwiek systematycznie zmierzali do odrobienia strat, ale na drodze stanął im bardzo dobrze dysponowany Adam Łapeta, który był bardzo groźny zarówno w obronie (monster blok na Frąckiewiczu) jak i ataku (12 pkt. do przerwy). Ostatnie punkty w pierwszej połowie zdobył Souley Boum ustalając tym samym wynik na spotkania na 41:36 dla MKS.
Po powrocie na parkiet wysoką dyspozycję oraz duże chęci do gry pokazał Adam Łapeta, który szybko odnotował kolejne punkty w meczu jak również zaliczył trzeci już blok, zatrzymując tym razem Chrisa Czerapowicza. Podopieczni trenera Turkiewicza nie zamierzali jednak poddać się bez walki i po 4 minutach III kwarty dość niespodziewanie wyszli na prowadzenie 45:44. Na szczęście już po chwili z czystej pozycji rzutowej zza linii 6,75 m, trzy punkty odnotował Marcin Piechowicz, a mecz nabrał prawdziwych rumieńców. Po stronie GTK rolę lidera i odpowiedzialność za zespół wziął słowacki rozgrywający Mario Ihring, który raz po raz dawał się we znaki naszej defensywie. Rzuconą rękawicę przez Ihringa podjął Souley Boum, który również stał się bardziej aktywny i choć trafił rzut za 3 pkt. równo z końcową syreną III kwarty to na prowadzeniu pozostało GTK – 60:58.
IV kwartę otworzył celną trójką zabójczo skuteczny Mario Ihring, a gospodarze ewidentnie poczuli swoją szansę na sukces dzisiejszego wieczoru. Wśród naszych zawodników z każdą upływającą minutą, co raz bardziej uwidaczniała się rosnąca nieskuteczność rzutowa. Pomimo wielu nienajgorszych sytuacji, piłka nie chciała wpaść do kosza rywala. Na szczęści w strefie podkoszowej nie zawodził Mattias Markusson, który na 5 minut do końca spotkania doprowadził do remisu 65:65. Ostatnie minuty meczu upłynęły pod znakiem niskiej skuteczności rzutowej z dystansu oraz prawdziwej walce w ręcz, która generowała kolejne faule, a co za tym idzie rzuty wolne. W samej końcówce doszło do prawdziwej wymiany ciosów i akcji punkt za punkt. Wynik spotkania pozostawał otwarty do samego końca i o ostatecznym wyniku zadecydowała skuteczna egzekucja rzutów wolnych w wykonaniu gliwiczan i mecz zakończył się ich zwycięstwem 81:79.
Tauron GTK Gliwice – MKS Dąbrowa Górnicza 81:79 (20:24; 16:17; 24:14; 21:21)
MKS Dąbrowa Górnicza: Adam Łapeta – 16 pkt., Souley Boum – 16 pkt., Prince Ali – 11 pkt., Mattias Markusson – 10 pkt., Aleksander Załucki – 8 pkt., Marcin Piechowicz – 8 pkt., Raymond Cowels III – 4 pkt., Maciej Kucharek – 3 pkt., David Höök – 3 pkt.
Tauron GTK Gliwice: Mario Ihring – 29 pkt., Łukasz Frąckiewicz – 13 pkt., Kacper Gordon – 11 pkt., Malik Toppin – 10 pkt., Martins Laksa – 9 pkt., Chris Czerapowicz – 5 pkt., Aleksander Busz – 2 pkt., Kuba Piśla – 2 pkt.