Jak się okazało Pierniki są nie tylko Twarde z nazwy, ale również potrafili postawić wymagające warunki na parkiecie i odnieśli zwycięstwo w tym wyrównanym meczu.
Przed rozpoczęciem spotkania nasz kapitan Marcin Piechowicz wręczył swojemu odpowiednikowi w drużynie z Torunia Aaronowi Celowi przedświąteczny upominek w postaci ….Piernika 😊
Na powyższym uprzejmości już się jednak zakończyły, a obie drużyny przystąpiły do rywalizacji mocno zdeterminowane, aby odnieść zwycięstwo. Już od pierwszych minut stało się jasne, że dzisiejszy mecz będzie prowadzony na bardzo wysokim tempie, które zdecydowanie odpowiada obu drużynom. Po naszej stronie znakomicie wykorzystywaliśmy aktywność i atletyzm naszego środkowego Nicolasa Carvacho, który znakomicie radził sobie w strefie podkoszowej, zdobywając kolejne punkty lub wymuszając faule rywala. Zza linii 6,75 m skutecznymi rzutami popisali się z kolei Błażej Kulikowski i Tyler Persons. Goście jednak nie odstawali zbyt mocno i utrzymywali kontakt z naszą drużyną. W ich szeregach również bardzo korzystnie prezentował się środkowy Mate Vucić, który był bardzo aktywny na zbiórce jak również skuteczny pod koszem (tylko w I kwarcie zdobył 10 pkt. i zaliczył 4 zbiórki). Rywalizacja pozostał wyrównana do samego końca I kwarty, która ostatecznie zakończyła się naszym minimalnym prowadzeniem 27:26.
II kwartę znakomitą akcją „and 1” otworzył dla MKS Maciej Kucharek. Swoją akcją najwyraźniej ośmielił swoich kolegów, ponieważ w kolejnych akcjach agresywne penetracje podkoszowe w wykonaniu Taylera Personsa oraz Dominika Wilczka zakończyły się sukcesem i po dwóch minutach gry nasz przewaga urosła już do 7 pkt. – 36:29. W tym fragmencie meszu licznik zdobytych punktów gości praktycznie zamarł, a celne rzuty trzypunktowe w wykonaniu Personsa i Cabbila spowodowały, iż różnica pomiędzy obiema drużynami osiągnęła rozmiary dwucyfrowe! Ofensywę zespołu gości starał się napędzić ich „filigranowy rozgrywający” Goran Filipović (180 cm wzrostu) i trzeba przyznać, że robił to dość skutecznie ponieważ po pierwszej połowie zespoły dzieliła już tylko różnica 5 pkt., na szczęście w dalszym ciągu na naszą korzyść 50:45.
Podczas przerwy w meczu koszykarze obu ekip bynajmniej nie zardzewieli w szatni i szybko przystąpili do zdobywania kolejnych punktów oraz bardzo zaangażowanej gry w defensywie. Choć goście mocno napierali to jednak nasi zawodnicy konsekwentnie utrzymywali kilkupunktową przewagę, niemniej jednak mecz nieco stracił na tempie i stał się bardziej fizyczny. Większą agresją wykazali się torunianie, którzy już na 3 minuty przed końcem tej części gry przekroczyli limit fauli, dzięki czemu nasi gracze mieli okazję zdobywać punkty z rzutów wolnych. Ostatnią próbę poderwania do walki gości podjął jeszcze Aaron Cel, który w przeciągu zaledwie minuty zdobył 5 pkt., jednakże ostatnie słowo w III kwarcie należało do Jeriah Horne’a, który celnym rzutem za 3 pkt. ustalił wynik na 66:60 dla MKS po 30 minutach gry.
IV kwartę otworzył celną trójką Trey Diggs, co z pewnością ucieszyło trenera Srdjana Subotića, ponieważ przez trzy poprzednie kwarty ta sztuka udała się jego podopiecznym zaledwie 2 razy na 22 próby… Już po kilkudziesięciu sekundach Diggs po raz kolejny zaskoczył rzutem zza linii 6,75 m i na tablicy wyników wyświetlił się remis 67:67. W naszych szeregach dużą ochotę do gry prezentował duet Persons & Carvacho, który konsekwentnie sprawiał trudności rywalom. Do tego Błażej Kulikowski trafił swoją kolejną trójkę w meczu i MKS ponownie objął prowadzenie. Nasza radość niestety nie trwała zbyt długo ponieważ Goran Filipović odpowiedział trójką i znów wynik znalazł się w okolicach remisu. W „crunchtime” wchodziliśmy z wynikiem 81:81, a dąbrowska publiczność już na stojąco wspierała swoich zawodników wznosząc głośny doping. Niestety prawdziwą wojnę nerwów lepiej wytrzymali goście, którzy prowadzeni przez Arika Smitha ostatecznie zakończyli tą trudną rywalizację z wynikiem 92:85.
MKS Dąbrowa Górnicza – Arriva Twarde Pierniki Toruń 85:92 (27:26; 23:19; 16:15; 19:30)
MKS Dąbrowa Górnicza: Tayler Persons – 22 pkt., Lovell Cabbil – 14 pkt., Nicolas Carvacho – 14 pkt., Jeriah Horne – 9 pkt., Błażej Kulikowski – 8 pkt., Marc Garcia – 7 pkt., Marcin Piechowicz – 4 pkt., Maciej Kucharek – 3 pkt., Dominik Wilczek – 2 pkt., Dawid Słupiński – 2 pkt.
Arriva Twarde Pierniki Toruń: Arik Smith – 21 pkt., Goran Filipović – 19 pkt.,Mate Vucić – 13 pkt., Aaron Cel – 12 pkt., Trey Diggs – 11 pkt., Aljaz Kunc – 6 pkt., Wojciech Tomaszewski – 6 pkt., Bartosz Diduszko – 4 pkt., Paweł Sowiński – 0 pkt.