Mecz w Uściu nad Łabą dość niespodziewanie stał się bardzo ciężką przeprawą dla naszej drużyny. Po pierwszej kwarcie, w której zupełnie zdominowaliśmy rywala, mecz stał się bardzo trudną i żmudną walką o końcowe zwycięstwo.
Rzut sędziowski padł łupem środkowego gospodarzy – Delvona Johnsona, jednak pierwsze punkty w meczu zdobył celnym rzutem za 3 pkt. Jeriah Horne, zapoczątkowując tym samym run naszej drużyny 8:0. Podopieczni trenera Borisa Balibrei od samego początku spotkania przejawiali bardzo dużą ochotę do gry. Swoje akcje ofensywne kreowali z dużą swobodą, oddając szybkie rzuty, a co ważne odbywało się to wszystko na wysokiej skuteczności – 66%. Szczególnie dotkliwe dla gospodarzy były z pewnością skuteczne rzuty zza linii 6,75 m, których tylko w pierwszej kwarcie trafiliśmy, aż 8! Ozdobą pierwszej części gry bez wątpienia była akcja „po trójkącie” w wykonaniu tercetu Cabbil – Horne – Carvacho, który mocnym wsadem wykończył ten ostatni. Czesi próbowali odgryzać się naszym graczom, lecz zbyt duża nerwowość w ich poczynaniach, kolejne straty (tylko w I kwarcie mieli ich 7) oraz słaba skuteczność rzutowa spowodowała, że byli w stanie zdobyć zaledwie 16 pkt., natomiast nasi gracze uzyskali ich, aż 35 i tym samym zakończyli pierwszą odsłonę meczu z dwucyfrowym prowadzeniem.
W II kwarcie nasi zawodnicy kontynuowali swoją grę opartą na wysokim tempie i szybkiej tranzycji, za którą momentami trudno było nadążyć operatorowi kamery 😊 Niestety wraz z upływającym czasem zaczęła zawodzić nas skuteczność, co wykorzystali nasi rywale i postanowili podjąć próbę nadrobienia dotkliwych strat z pierwszej części gry. Ich starania przyniosły oczekiwany skutek i po niespełna 4 minutach i celnym rzucie trzypunktowym w wykonaniu Frantiska Vany zniwelowali straty do 10 pkt – 28:38. Czeski skrzydłowy w dalszym ciągu dawał nam się we znaki (do przerwy zgromadził już 11 pkt.) i starał się zainspirować kolegów do dalszej walki. Niestety po naszej stronie parkietu w dalszym ciągu ciążył nam brak skuteczności i słaba selekcja rzutowa. Gospodarze z każdą minutą poczynali sobie co raz śmielej i napędzeni własną skutecznością jak i naszą nieporadnością ostatecznie jeszcze przed przerwą zniwelowali straty do wyniku 44:46…
Po zmianie stron koszykarze obu ekip przystąpili do odważnej rywalizacji. Choć nasi zawodnicy powoli odzyskiwali skuteczność, to rywale nie odpuszczali i wynik spotkania w dalszym ciągu oscylował wokół remisu. Wraz z upływającym czasem gra stała się co raz bardziej szarpana. Brak płynności i wyraźny wysiłek wkładany w wypracowanie sytuacji rzutowych stał się widoczny po obu stronach parkietu. Wiatr w żagle złapał lider gospodarzy Ty Nichols i po jego akcji „and 1” Czesi po raz pierwszy wyszli na prowadzenie 60:59. Na szczęście szybką trójką Lovell Cabbil odzyskał dla nas prowadzenie, które udało się utrzymać do końca III kwarty, która zakończyła się wynikiem 66:63.
Ostatnia kwarta rozpoczęła się od pokazu niefrasobliwości z obu stron. Trudności w kreacji dogodnych sytuacji rzutowych oraz błędy w rozegraniu spowodowały, że w przeciągu 4 minut gry koszykarze Slunety zdobyli 4 pkt., na które nasi gracze odpowiedzieli zaledwie jednym celnym koszem… W ostatnich minutach meczu zdobywanie dalszych punktów stanowiło nie lada wyzwanie dla zawodników obu ekip. Praktycznie nic już nie pozostało z lekkości i szybkości gry, którą mogliśmy obserwować w pierwszej połowie meczu. Na szczęście po naszej stronie rozgrywający Tayler Persons, postanowił wziąć odpowiedzialność za zespół i przeprowadził kilka udanych akcji indywidualnych i to w dużej mierze dzięki jego zaangażowaniu oraz zabezpieczeniu tablic przez Nicholasa Carvacho (w całym spotkaniu zanotował 16 zbiórek) ostatecznie MKS zakończył mecz ze zwycięstwem 84:79.
BK Sluneta Usti nad Labem – MKS Dąbrowa Górnicza 79:84 (16:34; 28:11; 19:20; 16:18)
MKS Dąbrowa Górnicza: Tayler Persons – 18 pkt., Marc Garcia – 14 pkt., Jeriah Horne – 14 pkt., Nicolas Carvacho – 13 pkt. (16 zbiórek),Lovell Cabbil – 8 pkt., Błażej Kulikowski – 8 pkt., Dawid Słupiński – 4 pkt., Dominik Wilczek – 3 pkt., Marcin Piechowicz – 2 pkt., Santiago Konaszuk – 0 pkt.
BK Sluneta Usti nad Labem: Ladislav Pecka – 18 pkt., Ty Nichols – 17 pkt., Frantisek Vana – 14 pkt., Jan Karlovsky – 10 pkt., Lamb Autrey – 8 pkt., David Zikla – 6 pkt., Delvon Johnson – 4 pkt.,Johan Haiblik – 2 pkt., Martin Nabelek – 0 pkt., Rowan Maverick – 0 pkt.