Pierwszy mecz w 2024 roku, a zarazem pierwszy mecz rundy rewanżowej Orlen Basket Ligi zagramy ze Śląskiem Wrocław.
Śląsk Wrocław obecny sezon z pewnością nie może zaliczyć do szczególnie udanych. Występy w rodzimej ekstraklasie łączy z rywalizacją w prestiżowym EuroCupie, gdzie w dotychczasowych trzynastu meczach odnieśli zaledwie jedno zwycięstwo (28.11.23 r. 80:71 z Turk Telekom), choć trzeba przyznać, że co najmniej kilka razy byli bardzo blisko sprawienia sensacji. Na polskich parkietach wrocławianie rywalizują ze zmiennym szczęściem. Na półmetku rozgrywek Orlen Basket Ligi zajmują 12. lokatę z bilansem siedmiu zwycięstw i ośmiu porażek. Należy jednak zaznaczyć, że przed własną publicznością ich bilans wygląda zdecydowanie bardziej okazale – 5 zwycięstw i 2 porażki.
W pierwszym meczu obu drużyn górą byli nasi koszykarze, którzy zwyciężyli 82:80, a sam mecz był bardzo wyrównany i jego losy rozstrzygnęły się dopiero w ostatnich sekundach. Od tamtego czasu w Śląsku przeprowadzono małą rewolucję kadrową… Przed startem sezonu trener Olivier Vidin na łamach klubowych mediów odgrażał się, iż Śląsk „jest w stanie rywalizować z każdym”. Jego pewność siebie, która zawsze była jego znakiem rozpoznawczym podczas pracy w polskiej ekstraklasie, nie przełożyła się jednak na wynik sportowy prowadzonego przez niego zespołu. W pierwszych sześciu meczach Orlen Basket Ligi Śląsk wygrał zaledwie dwa spotkania, a do tego zaliczył serię porażek na arenie międzynarodowej, co ostatecznie zakończyło się dymisją trenera Vidina, którego miejsce zajął świetnie znany w Dąbrowie Górniczej trener Jacek Winnicki (związany z naszym MKS w latach 2017-2019 oraz 2021-2023). Włodarze Śląska poza zmianą szkoleniowca, na przestrzeni sezonu dokonywali również korekt w składzie. Do pewnej kuriozalnej sytuacji doszło w październiku 2023 r., gdy do zespołu dołączył amerykański rozgrywający Frankie Ferrari, który po rozegraniu zaledwie jednego meczu w barwach Śląska (z Anwilem 22.10.23 r.) nie stawił się na kolejnym treningu i opuścił klub, który wydał oświadczenie informując, że „zawodnik poinformował klub i sztab szkoleniowy o zakończeniu sportowej kariery”. W jego miejsce zakontraktowano Kendalla McCulluma, a następnie do drużyny dołączył ukraiński silny skrzydłowy Andrii Voinalovych. Z klubem pożegnał się z kolei Jawun Evans, który zagrał w barwach Śląska w trzech spotkaniach (dwa mecze BKT EuroCup i jedno spotkanie Orlen Basket Ligi, a następnie doznał kontuzji kolana, która wykluczyła go z dalszej gry. Zespół z Wrocławia zdecydowanie nie omijają kontuzje. Oprócz Evansa problemy ze zdrowiem mają również Jakub Nizioł, Łukasz Kolenda, Mateusz Zębski oraz Saulius Kulvietis – żaden z nich nie zagrał w ostatnim meczu z Sokołem Łańcut 30.12.23 r.
Tegoroczny Śląsk Wrocław ujawnia naprawdę spore trudności w płynnej organizacji gry ofensywnej. Na chwilę obecną jest najgorzej punktującym zespołem w całej OBL z wynikiem zaledwie 75,4 pkt. na mecz, a ich TS% (wskaźnik efektywności rzutowej uwzględniający wartość poszczególnych rzutów za 1, 2 i 3 pkt.) wynosi bardzo słabe 53,%. Ich defensywa wygląda już nieco lepiej. Zdobycze swoich rywali ograniczają do wartości 81,7 pkt., a ich DRtg (liczba punktów jakie pozwalają zdobyć swoim rywalom na sto posiadań) wynosi przyzwoite 112,8 pkt.
Choć niewątpliwie Śląsk jest zespołem, który boryka się z poważnymi trudnościami to patrząc na roster, którym dysponuje trener Winnicki, pomimo kontuzji, w dalszym ciągu może stanowić poważne zagrożenie. Na ten moment kluczowe postacie to wspomniany już wyżej amerykański rozgrywający Kendall McCullum, który notuje średnio 12,6 pkt. oraz 3,8 asysty oraz serbski skrzydłowy Dušan Miletić, który notuje 11,5 pkt. oraz 6,8 zbiórki. Pod nieobecność Nizioła oraz Kolendy w polskiej rotacji najważniejszą rolę pełni Daniel Gołębiowski, który w meczu przeciwko Legii Warszawa (10.12.23r.) zdobył imponujące 34 pkt. W ostatnich dniach przed naszym spotkaniem zespół Śląska wzmocnił jeszcze Kanadyjczyk Marek Klassen, który w polskiej ekstraklasie pokazał się już ze znakomitej strony, gdy w sezonie 2021/2022 reprezentował barwy ówczesnego beniaminka, a zarazem rewelacji rozgrywek zespół Czarnych Słupsk. Wobec powyższego koszykarskich emocji we Wrocławiu z pewnością nie zabraknie!
Mecz będzie można obejrzeć 07.01.24 r. od godziny 19:20 na platformie streamingowej Emocje.TV
Przed meczem głos zabrał trener Michał Dukowicz oraz zawodnik Marc Garcia:
Michał Dukowicz: Czeka nas ciężki pojedynek z „nowym” Śląskiem Wrocław. Oczywiście mam tu w szczególności na myśli dwóch nowych rozgrywających, którzy dołączyli do zespołu – Klassen i McCullum (red.). Kolejną rzecz, która przyprawia nas troszeczkę o ból głowy, to są dłuższe przygotowania Śląska do mecz z nami, ponieważ mieli trochę więcej odpoczynku niż zwykle. Spodziewamy się wyrównanego meczu. Mam nadzieję, że będę w stanie naszemu zespołowi trochę pomóc, ponieważ znam doskonale trenera Jacka Winnickiego i będzie to bardzo przyjemny, chyba drugi mecz w karierze, kiedy gramy przeciwko sobie. Mam nadzieję, że się nie pomylę i nie zmienię ławki 🙂