Po przerwie na mecze koszykarskich reprezentacji trwającej w naszym przypadku, aż 15 dni, powracamy do Orlen Basket Ligi i zmierzamy do Lublina, gdzie staniemy naprzeciw lokalnego Startu.

Do Lublina udajemy się w nieco odmienionym składzie, ponieważ naszą drużynę opuścił Souley Boum, a nasze barwy  przywdziali nowi gracze: Supreme Shakur Hannah oraz Tyler Cheese. Po kontuzji również wraca Szymon Ryżek.

Zespół Startu to nasz bezpośredni sąsiad z ligowej tabeli, który po rozegraniu 7 kolejek legitymuje się takim samym bilansem jak my, czyli 3 zwycięstwa i 4 porażki. Drużyna prowadzona jest przez doświadczonego trenera Wojciecha Kamińskiego, który ma na swoim koncie znaczące sukcesy: dwa brązowe (Polonia Warszawa) i dwa srebrne medale (Rosa Radom i Legia Warszawa) mistrzostw Polski. Do tego dołożył dwa razy Puchar Polski (Rosa Radom i Stal Ostrów Wlk.) oraz Super Puchar Polski (Rosa Radom). Trener Kamiński skompletował bardzo ciekawy roster, łącząc koszykarskie atrybuty zarówno wśród graczy obwodowych oraz zawodników podkoszowych. Tegoroczny Start notuje imponujące statystyki ofensywne. Ich ORtg (ilość punktów na sto posiadań) oscyluje wokół wartości 117 pkt., co daje im średnią zdobytych punktów na poziomie 88,3 pkt. (3. wynik w całej OBL). Kluczową postacią zespołu jest bez wątpienia rozgrywający Emanuel Lecomte, który w minionym „okienku reprezentacyjnym” nie próżnował i wystąpił w dwóch spotkaniach reprezentacji Belgii. Choć Belgowie dwukrotnie minimalnie przegrali z faworyzowanymi Łotyszami to Lecomte pokazał się z bardzo dobrej strony notując odpowiednio 7 pkt. i 4 asysty oraz 20 pkt. i 4 asysty. W polskiej ekstraklasie Lecomte również jest wyróżniającą się postacią i notuje średnie na poziomie 18,1 pkt. i 4 asysty. Patrząc na mecze Startu trudno sobie wyobrazić ich  akcje ofensywne bez zaangażowania Belga. To właśnie on w dużej mierze odpowiada za tempo oraz rodzaj rozgrywanych setów. Na obwodzie aktywnie wspiera go Courtney Ramey, który oprócz niewątpliwych walorów ofensywnych (13,7 pkt. oraz 42,3% w rzutach za 3 pkt.) potrafi również dobrze bronić dostępu do własnego kosza. Jest szybki, zwinny i potrafi grać na intensywnym pressingu, a statystyki zaawansowane pokazują, że z nim na boisku rywale Startu zdobywają, aż 12 pkt. mniej, niż kiedy siada na ławce. Ramey w ofesnywie stanowi znakomity duet, z dobrze znanym w Dąbrowie Górniczej, środkowym Ousmane Drame. Kiedy są razem na parkiecie Start jest +32 pkt. Drame to prawdziwy atleta, który potrafi znakomicie korzystać ze swoich walorów fizycznych. Dotychczas notował średnio 14,6 pkt., do których dokładał 8,7 zbiórki. Obok niego wśród graczy wysokich wyróżnia się Tyran De Lattibeaudiere, który za swoją znakomitą postawę w ostatnim zwycięskim meczu z Kingiem Szczecin został uhonorowany tytułem MVP 7. kolejki Orlen Basket Ligi. Polską rotacje Startu otwiera z kolei znakomity strzelec Jakub Karolak, który jest zabójczo skuteczny szczególnie w narożnikach boiskach. Dotychczas oddawał rzuty trzypunktowe na skuteczności powyżej 40%, co dało mu średnią zdobytych punktów na poziomie 12,6 pkt. Obok Karolaka należy wspomnieć o Filipie Pucie (reprezentował barwy MKS w sezonie 2019/2020), czy też prawdziwym weteranie Romanie Szymańskim, który w meczu przeciwko Śląskowi Wrocław odnotował swój 200. występ w czerwono-czarnych barwach Startu Lublin.

Nasz najbliższy rywal to z pewnością bardzo wymagający przeciwnik. Jak wspomniano powyżej koszykarskiego talentu z pewnością im nie brakuje, a co istotne trener Kamiński potrafi spowodować, aby grali jak kolektyw. Jak bardzo są groźni pokazał chociażby ostatni mecz przed przerwą reprezentacyjną, gdzie pokonali wicemistrza Polski – zespół Kinga Szczecin. Przed nami bardzo trudne wyzwanie, lecz duże nadzieje wiążemy z naszymi nowymi nabytkami jak również w pracy naszego sztabu trenerskiego, które nie próżnował podczas przerwy w rozgrywkach i z pewnością przygotował nie jedną niespodziankę dla naszych rywali.

Mecz będzie można obejrzeć na platformie streamingowej Emocje.TV

Przed meczem głos zabrał nasz headcoach Boris Balibrea:

Boris Balibrea: Jesteśmy w bardzo szczególnej sytuacji po przerwie na mecze reprezentacji narodowych, mamy odmieniony roster. Niektórzy nasi gracze zmagają się z urazami, czy chorobą. Myślę jednak, że znaleźliśmy sposób, aby nad tym wszystkim zapanować. Wszyscy pracowali jak najlepiej potrafią pomimo przeciwności, aby przygotować się do meczu w Lublinie. Start to bardzo ofensywny zespół z dużym zapleczem talentu. Nieobecność Lecomte’a to dla nich duże osłabienie, ale pomimo to dysponują dużym potencjałem, aby stanowić realne zagrożenie. Darzymy Lublin dużym respektem. Świetnie poruszają się w tranzycji, mają znakomitych strzelców, więc musimy być na to gotowi i trzymać się przygotowanego planu na ten mecz. Naszym podstawowym celem jest, aby do ostatnich minut zachować pełne opcje na odniesienie zwycięstwa. 

Dla wszystkich naszych fanów mamy prawdziwą gratkę! U naszego partnera hotel Holiday Inn powstała specjalna strefa kibica, w której będziecie mogli wspierać MKS podczas meczu wyjazdowego. Najbliższą okazją do tego będzie właśnie niedzielne starcie ze Startem.