Mecz derbowy, wspaniała oprawa kibiców, podwójna dogrywka i koszykówka na najwyższym poziomie, czego chcieć więcej na ostatnim meczu 2023 roku, chyba tylko zwycięstwa, co również zagwarantowali nam nasi zawodnicy, którzy pokazali prawdziwą ambicję, charakter i wolę walki do samego końca!
Dzisiejsze spotkanie przyciągnęło na trybuny imponującą liczbę kibiców (w tym również fanów GTK), którzy praktycznie już od prezentacji obu zespołów prowadzili gorący doping. Wynik spotkania otworzył powracający po kontuzji Nicolas Carvacho, który skutecznie wykończył akcję podkoszową. Szybko odpowiedział mu środkowy gości Maciej Bender i mecz nabrał rumieńców. Ta dwójka koszykarzy już od samego początku meczu prowadziła zażarte boje w walce pod koszami po obu stronach parkietu. Trener Boris Balibrea oczekiwał od swoich koszykarzy mocnego pressingu już na połowie rywala, do czego głośno nawoływał przy każdej możliwej sposobności. Koszykarze obu zespołów praktycznie na przestrzeni całej pierwszej kwarty prowadzili wyrównaną walkę na wysokich obrotach. Prawdziwe „wejście smoka” zaliczył Marc Garcia, który wchodząc z ławki w zaledwie półtorej minuty spędzonej na parkiecie zdobył 8 pkt.! Goście z Gliwic, ani myśleli jednak ułatwiać naszym graczom zadania i w ostatnim fragmencie I kwarty zdołali zniwelować powstałe straty. Wynik po 10 min. gry ustalił ostatecznie Lovell Cabbil, który oddał celny rzut za 3 pkt., a tablica wyników pokazała 23:19 dla MKS.
W pierwszej akcji II kwarty Marc Garcia skutecznie penetrował strefę podkoszową i przeprowadził akcję „and 1”. Odpowiedział mu prawie natychmiast rzutem z wyskoku Koby Mc Ewen i stało się jasne, że koszykarze obu zespołów, ani myślą zwalniać tempa. Ozdobą drugiej kwarty była bez wątpienia akcja dwójkowa – alley – oop w wykonaniu naszego niezawodnego duetu Tayler Persons & Nicolas Carvacho. Od poziomu ambicji i woli walki wśród koszykarzy obu ekip wprost kipiało z parkietu, a wynik niezmiennie oscylował wokół remisu. Dobry fragment gry odnotował Dominik Wilczek, który po wejściu z ławki w dwóch akcjach zdobył 5 pkt., a po „akcji nad 1” w wykonaniu Macieja Kucharka nasza przewaga po raz pierwszy osiągnęła rozmiary dwucyfrowe 52:41. Jak już się nie raz w obecnym sezonie okazało, kluczową postacią dla naszego zespołu był Tayler Persons, który już do przerwy otarł się o double double notując 10 asyst i 9 pkt.! Ostatecznie po II kwartach nasze prowadzenie wyniosło 56:43.
Po powrocie na parkiet dąbrowianie zaczęli z prawdziwym animuszem. Szybkie akcje i skuteczne rzuty, których ozdobą była akcja 3+1 w wykonaniu Błażeja Kulikowskiego zasługiwały na oklaski. W zawodnikach GTK z każdą upływającą minutą co raz bardziej uwidaczniała się prawdziwa sportowa złość, którą usiłowali przekuć na poprawę wyniku spotkania. Ich starania przyniosły oczekiwany skutek i po przeprowadzonym runie 11:0 ograniczyli straty do 6 pkt. – 61:67. Choć nasi gracze zdołali przerwać tą niekorzystną passę to gliwiczanie nadal napierali, a po naszej stronie wystąpiły pewne trudności w zdobywaniu punktów. Konsekwencja w działaniu podopiecznych trenera Pawła Turkiewicza połączona z nadmiarem fauli i strat z naszej strony spowodowała, iż po III kwartach nasza przewaga stopniała do zaledwie czterech punktów 75:71.
Na samym początku ostatniej odsłony meczu duet Persons & Carrvacho po raz kolejny zaprezentował widowiskową akcję alley oop, pobudzając tym samym rozgrzaną już do czerwoności publikę, która stawiła się do hali Centrum w liczbie 2750 osób! Już po niespełna 2 minutach IV kwarty Tayler Persons po skutecznej akcji rzutowej skompletował swoje double double! Glwiiczanie trzymali się jednak cały czas blisko w dużej mierze dzięki przejawiającemu dużą ochotę do gry Joshua Priceowi, który ostatecznie na 6 minut przed końcem spotkania doprowadził do remisu 80:80, a po kolejne minucie popisał się akcją „and 1” wyprowadzając GTK na prowadzenie… Po naszej stronie parkietu był jednak niezawodny w trudnych sytuacjach Tayler Persons, który z prawdziwą pasją prowadził grę naszego zespołu i szybko odzyskał dla nas prowadzenie. Jednakże goście, którzy poczuli swoją szansę w dalszym ciągu napierali prowadzeni przez swojego lidera Kadre Gray’a. W crunchtime emocje sięgnęły już naprawdę zenitu a ich kumulacja zakończyła się remisem 95:95 i o rozstrzygnięciu spotkania musiała zadecydować dogrywka!
W doliczonym czasie gry nasi koszykarze szybko objęli prowadzenie po celnym rzucie trzypunktowym w wykonaniu Taylera Personsa. Po chwili drugą trójkę dołożył Marc Garcia, a rywale zdołali odpowiedzieć zaledwie akcją dwupunktową Macieja Bendera. Gdy już wydawało się, że przejmujemy kontrolę nad meczem, gliwiczanie znowu skutecznie zaatakowali, a oba zespoły rozdzielała różnica jednego skutecznego rzutu. Na 35 sek. przed końcem dogrywki faul techniczny otrzymał nasz lider – Tayler Persons i musiał opuścić boisko po skompletowaniu 5 fauli, a w kolejnej akcji zawodnicy GTK doprowadzili do remisu 106:106! I taki wynik pozostał już do końca pierwszej dogrywki…
Drugą dogrywkę otworzył celnym rzutem z wyskoku Lovell Cabbil, na co szybko odpowiedział Joshua Price. Cabbil poczuł się wywołany do tablicy i już w kolejnej akcji dołożył celną trójkę, a następnie był faulowany przy kolejnej próbie zza linii 6,75 m, po czym dwa z trzech rzutów wolnych zamienił na punkty. I choć trudno w to uwierzyć na tym nie poprzestał, ponieważ kolejny rzut to były kolejne 3 pkt.!! W sytuacji beznadziejnej dla gości rękawicę podjął Gray, który trafił zza linii 6,75 m niwelując tym samym straty. W kluczowym momencie znakomitym blokiem popisał się jeszcze nasz kapitan Marcin Piechowicz, a po końcowym gwizdku cała nasza drużyna mogła cieszyć się z tego jakże ciężko wywalczonego zwycięstwa !!!
MKS Dąbrowa Górnicza – Tauron GTK Gliwice 122:115 (23:19; 33:24; 19:28; 20:24; d11:11; d27:22)
MKS Dąbrowa Górnicza: Marc Garcia – 27 pkt., Tayler Persons – 27 pkt. (15 asyst), Nicolas Carvacho – 21 pkt. (11 zbiórek), Lovell Cabbil – 19 pkt.,Dominik Wilczek – 11 pkt., Błażej Kulikowski – 9 pkt., Maciej Kucharek – 3 pkt., Jeriah Horne – 3 pkt., Dawid Słupiński – 2 pkt., Marcin Piechowicz – 0 pkt.
Tauron GTK Gliwice: Joshua Price – 34 pkt. (13 zbiórek),Kadre Gray – 25 pkt. (14 asyst),Terry Henderson Jr. – 15 pkt., Maciej Bender – 15 pkt., Martins Laksa – 13 pkt., Koby McEwen – 8 pkt., Aleksander Busz – 3 pkt., Łukasz Frąckiewicz – 2 pkt., Tomasz Śnieg – 0 pkt., Michał Samsonowicz – 0 pkt.