Po dwóch zwycięstwach w 2. lidze nasz zespół rezerw musiał uznać wyższość rywali z Krakowa, którzy tego wieczoru pokazali, że bardziej zasługują na zwycięstwo.

Pierwsze spotkanie obu drużyn było niesamowicie wyrównane i emocjonujące, a o końcowym rezultacie zadecydowała dogrywka. W doliczonym czasie gry trwała zażarta walka po obu stronach parkietu. Zawodnicy Cracovii dostali jednak pewien ważny impuls w postaci dwóch celnych trójek na przestrzeni zaledwie 40 sekund. Uzyskane prowadzenie potrafili obronić do samego końca i odnieśli ostatecznie zwycięstwo 92:88.

Pierwsza kwarta meczu rozpoczęła się bardzo udanie dla naszych zawodników, którzy już po pięciu minutach gry objęli dwucyfrowe prowadzenie 14:4. Z bardzo dobrej strony pokazał się nasz skrzydłowy Nikodem Woźny, który zanotował w tym czasie 8 pkt. Gospodarze usilnie próbowali odmienić obraz meczu jednakże w przeciągu pierwszej odsłony spotkania na niewiele im się to zdało, podopieczni trenera Wojciecha Wieczorka utrzymali znaczące prowadzenie 23:15. W II kwarcie obraz gry uległ zupełnemu przeobrażeniu. Gospodarze już po kilku minutach objęli prowadzenie w meczu, a ich ofensywa była wprost nie do zatrzymania. Tylko w tej części gry zaaplikowali nam, aż 35 pkt. i na przerwę schodzili na prowadzeniu 50:44.

Choć II kwarta wypadła dla nas szczególnie niekorzystnie to wynik spotkania pozwalał jeszcze na uzasadnione oczekiwania względem nawiązania walki z rywalem. Niestety III kwartę otworzył celną trójką Mateusz Mularczyk, a rozpędzony krakowski ekspres parł naprzód. Ich akcje ofensywne realizowane były na wysokiej skuteczności, chociaż należy przyznać, iż wiele z tych akcji było pokłosiem naszych błędów. Podopieczni trenera Łukasza Kasperca na przestrzeni całego meczu uzyskali, aż 33 pkt. z naszych strat. Co więcej w znakomitej dyspozycji dzisiejszego wieczoru znaleźli się praktycznie wszyscy zawodnicy Cracovii, co otworzyło możliwość grania szeroką rotacją, a zawodnicy z ławki wnieśli do ostatecznego rezultatu, aż 55 pkt.! Po naszej stronie oprócz prostych błędów, mocno zaczęła doskwierać niezadowalająca skuteczność akcji ofensywnych i zupełnie nie byliśmy w stanie nawiązać równorzędnej walki z rywalem w drugiej połowie. Ostatecznie mecz zakończył się przekonującym zwycięstwem gospodarzy 95:65.

KS Cracovia 1906 Jome – MKS II Dąbrowa Górnicza 95:65 (15:23; 35:21; 26:12;19:9)

MKS II Dąbrowa Górnicza: Jakub Wojdała – 18 pkt., Maksymilian Szefler – 14 pkt. (16 zbiórek), Nikodem Woźny – 11 pkt., Marcin Paluch – 9 pkt., Brajan Płatek – 8 pkt., Przemysław Wojdała – 3 pkt., Robert Misiak – 2 pkt., Wiktor Kurowski – 0 pkt., Kacper Wojtas – 0 pkt.

KS Cracovia 1906 Jome: Kacper Nowak – 15 pkt., Miłosz Stypiński – 15 pkt., Kamil Barnuś – 12 pkt., Eryk Banzet – 9 pkt., Damian Antczak – 8 pkt., Daniel Piorun – 8 pkt., Paweł Gawin – 8 pkt., Dawid Golus – 8 pkt., Szymon Magdziak – 4 pkt., Marcel Hościłowicz – 3 pkt., Mateusz Mularczyk – 3 pkt., Imad Saadane – 2 pkt.