Dziki Warszawa to tegoroczny beniaminek Orlen Basket Ligi i trzeba im przyznać, że już zasłużyli na tytuł „czarnego konia” rozgrywek.

Po 20 rozegranych meczach Dziki mają taki sam bilans jak nasz MKS, czyli 11 zwycięstw i 9 porażek. Zajmują aktualnie 9. lokatę w bardzo wyrównanej ligowej stawce i w dalszym ciągu liczą się w walce o awans do fazy play-off.

W pierwszym meczu obu drużyn górą byli nasi koszykarze, którzy zwyciężyli pewnie i zasłużenie 116:83, a znakomite zawody rozegrał nas, super strzelec Marc Garcia, zdobywca 32 pkt.

Zespół Dzików przebojem wdarł się na ekstraklasowe salony, a co więcej dwukrotnie wygrał rywalizację z Legią o prymat w Warszawie. Drużyna prowadzona przez trenera Krzysztofa Szablowskiego preferuje raczej spokojne rozgrywanie swoich akcji, można wręcz powiedzieć, iż „szanują piłkę” i jej gracze poświęcają sporo czasu na wypracowanie dogodnych sytuacji rzutowych, co przekłada się na liczbę posiadań w meczu. Konstruując swoje akcje ofensywne dają prymat akcjom podkoszowym nad rzutami z dystansu, a przyjęte założenie powoduje, iż zdobywają średnio 79,3 pkt. na mecz, co jest 14. wynikiem w całej OBL. Kolejna charakterystyczna cecha zespołu z Warszawy to agresywna penetracja strefy podkoszowej i położenie dużego nacisku na akcje jeden na jeden. W zespole brak jest urodzonego playmakera, który prowadził by grę całego zespołu rozdając wiele asyst. Mocną stroną Dzików jest z pewnością gra obronna. Swoim rywalom pozwalają na zdobywanie zaledwie 78,7 pkt. na mecz (w dotychczasowych meczach zaledwie jeden zespół był w stanie zaaplikować im ponad 100 pkt. i był to … nasz MKS 😊). Bardzo dobrze w ich wykonaniu wygląda stosowany pressing na przeciwnika, który bardzo często kończy się przechwytem lub stratą. Dobra obrona na obwodzie powoduje, iż skuteczność rywali w rzutach za 3 pkt. nie przekracza 33%.

Patrząc na skład Dzików trudno jest wskazać pojedynczego lidera, gwiazdę, która w sposób bezapelacyjny decydowałaby o obliczu zespołu. Ich siła tkwi w kolektywie i doborze zawodników o dużej wymienności. Niemniej jednak na pewne wyróżnienie zasługuje Dominic Green, który cieszy się dużym zaufaniem trenera Szablowskiego i na parkiecie spędza średnio ponad 31 minut, podczas których zdobywa 18,5 pkt, a jego TS% (skuteczność uwzględniająca wagę poszczególnych rzutów) oscyluje wokół 57%. Green jest również prawdziwym ekspertem w wymuszaniu fauli rywali, co czyni średnio ponad 4 razy w meczu, a pamiętajmy, że rzuty wolne oddaje na skuteczności 82,6%. Ważną rolę w drużynie pełni również amerykański środkowy Nicholas McGlynn, który notuje średnio 12,3 pkt., do których dokłada 7,2 zbiórki, a ponadto może się pochwalić już pięciokrotnym double double w tym sezonie. W polskiej rotacji kluczową postacią jeszcze do niedawna był Mateusz Szlachetka (reprezentant Polski w koszykówce 3×3). Z początkiem roku na treningu doznał on jednak kontuzji mięśnia czworogłowego uda i do chwili obecnej pozostaje poza zespołem. W związku z powyższym celem wzmocnienia pozyskano z II ligi litewskiej amerykańskiego obwodowego Ade Ajare Sanni.

Dziki przebojem wdarły się do Orlen Basket Ligi i z każdym kolejnym meczem zdobywały ekstraklasowe szlify, budując swoje doświadczenie. W tej chwili jest to zespół groźny dla każdego rywala, co z resztą już nie raz udowodnili w tym sezonie. Pomimo tego, iż w pamięci mamy naszą wysoką wygraną w pierwszym meczu, to do spotkania wyjazdowego będziemy musieli przystąpić z pełnym zaangażowaniem i koncentracją, aby skutecznie walczyć o zwycięstwo.

Mecz będzie można obejrzeć 10.02.24 r. od godziny 19:20 na platformie streamingowej Emocje.TV

Przed meczem głos zabrali trener Boris Balibrea oraz Jakub Wojciechowski.

Boris Balibrea: To ważny dla nas mecz, a zarazem trzeci mecz w 6 dni. Mam nadzieję, że będziemy gotowi. Mieliśmy mało czasu na przygotowania, ale wierzę, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby przygotować się jak najlepiej. Gramy przeciwko jednej z najlepiej broniących drużyn w lidze. Zespół Dzików jest ekstremalnie fizyczny, dobrze zorganizowany, realizujący założony plan i maksymalnie utrudniający rywalowi dochodzenie do pozycji rzutowych. Tak więc dla nas to będzie to prawdziwe wyzwanie, aby zdobywać przeciwko nim punkty. W ofensywie z kolei „szanują piłkę”, unikają biegania do ataku, grają długie sety i mają bardzo ustrukturyzowaną ofensywę. Musimy więc zwrócić uwagę na ich kluczowych graczy i być gotowi do obrony przez pełne 24 sek.

Jakub Wojciechowski: Jedziemy do Warszawy na mecz z Dzikami. Jest to bardzo dobra drużyna, więc pomimo korzystnego dla nas wyniku pierwszego spotkania (116:83 przyp. red.) spodziewamy się, że nie będzie łatwo. Jesteśmy po dwóch meczach w tym tygodniu, więc nie było dużo czasu na odpoczynek, ale przygotowaliśmy się dobrze i jesteśmy gotowi na wygraną w Warszawie.