Wielki Finał Alpe Adria Cup z pewnością nie rozczarował koszykarskich kibiców. Obie ekipy swoją grą zdecydowanie sprostały oczekiwaniom, zapewniając znakomite widowisko i emocje sięgające zenitu do ostatniego gwizdka sędziego! Z tej wspaniałej rywalizacji zwycięsko wyszedł nasz MKS, który obronił tym samym tytuł mistrzowski.
Jak na finał rozgrywek przystało obie ekipy rozpoczęły mecz z dużym zaangażowaniem i wolą walki. Pierwsze takty spotkania należały do Tyreeka Scott-Graysona, który 8 pkt. zaaplikował nam w zaledwie 2 minuty spotkania, dzięki czemu jego zespół wysforował się na kilkupunktowe prowadzenie. Nasi koszykarze na szczęście nie potrzebowali dużo czasu, aby otrząsnąć się z pierwszego zaskoczenia i szybko przystąpili do odrabiania strat, a wynik ponownie znalazł się w okolicach remisu. Po naszej stronie znakomicie funkcjonowały akcje pick&roll rozgrywane przez nasz niezawodny duet Tayler Persnos & Nicolas Carvacho. Rywale jednak prezentowali z kolei bardzo dobrą skuteczność zza „łuku” trafiając 5 trójek. I kwartę „power dunkiem” postanowił zakończyć Nicolas Carvacho dzięki czemu po 10 minutach gry prowadziliśmy 22:21.
Druga odsłona meczu rozpoczęła się od „runu” 8:0 w wykonaniu naszej drużyny. Co istotne ta seria w dużej mierze stała się możliwa dzięki efektywnej w grze defensywnej, ponieważ pierwsze punkty w II kwarcie pozwoliliśmy zdobyć naszym rywalom dopiero po niespełna 4 minutach gry. Znakomity popis strzeleckich umiejętności prezentował Mark Garcia, który do przerwy zgromadził już 12 pkt. na swoim koncie. Bardzo dobrze wyglądała również nasza tranzycja z obrony do ataku, która przyniosła nam 12 pkt. z szybkiego ataku w dwóch pierwszych kwartach meczu. Podopieczni trenera Dragana Petricevica nie zamierzali jednak oddać meczu bez walki i w dużej mierze dzięki rzutom z dystansu utrzymywali kontakt z rywalem. Końcówka pierwszej połowy przebiegła pod znakiem wymiany „uprzejmości” na linii Tayler Persons vs. Igor Kesar i ostatecznie po dwóch kwartach pozostaliśmy na prowadzeniu 46:42.
Po zmianie stron obie drużyny przystąpiły do gry z prawdziwym animuszem, aczkolwiek zdobywanie kolejnych punktów przychodziło im z dużym trudem. Ozdobą tego fragmentu gry ubogiego w punkty, stał się „monster block” w wykonaniu Nicolasa Carvacho, który podążając jak cień za penetrującym strefę podkoszową Luką Mitroviciem zablokował go w ostatniej chwili. Po 5 minutach III kwarty Rumunom ostatecznie udało się odrobić straty, a tablica wyników pokazała wartość 50:50. Znakomity impuls z ławki dał nam Lovell Cabbil, który mocno rozruszał naszą ofensywę, naprzykrzając się mocno rywalom (tylko w III kwarcie zdobył 11 pkt.!). W końcówce tej części gry dwoma celnymi „trójkami” dał nam jeszcze nieco oddechu Dominik Wilczek, jednakże po 30 minutach gry nasza przewaga nadal nie urosła do zbyt imponujących rozmiarów – 66:62.
Na początku IV kwarty Xeyrius Williams zaczarował rywali pod koszem i „reverse lay upem” zakończył swoją akcję. To znakomite otwarcie zapoczątkowało serię efektownych penetracji strefy podkoszowej z obu stron. Nasi koszykarze zachowali lepszą skuteczność dzięki czemu nasza przewaga urosła do dziewięciu punktów 74:65. W zespole z Timisoary dwoił się i troił Igor Kesar, który usiłował zmobilizować swoich kolegów do zwiększenia wysiłku i walki o odrobienie strat. Nasi gracze zachowywali jednak koncentrację i starali się kontrolować przebieg spotkania, utrzymując tym samym kilkupunktową przewagę. Niestety po dwóch celnych trójkach w wykonaniu Luki Mitovica w „crunchtime” wchodziliśmy z wynikiem remisowym 83:83. Trener Borisa Balibrea mając świadomość powagi sytuacji starał się jeszcze korzystając z timeoutu wesprzeć swoich graczy proponując właściwe rozwiązania taktyczne. Ostatnia minuta spotkania to prawdziwy kalejdoskop: świetny Tayler Persons, skuteczny Luka Mitrovic, a o ostatecznym wyniku zadecydował rzutem równo z syreną nie kto inny jak TAYLER PERSONS!!! Za ten wyczyn w sposób oczywisty został uhonorowany nagrodą MVP!
MKS Dąbrowa Górnicza – SCM winsed.swiss Mozzart Bet Timisoara 90:88 (22:21; 24:21; 20:20; 24:26)
MKS Dąbrowa Górnicza: Lovell Cabbil – 18 pkt.,Nicolas Carvacho – 18 pkt.,Marc Garcia – 15 pkt., Xeyrius Williams – 14 pkt., Tayler Persons – 9 pkt. (10 asyst), Dominik Wilczek – 8 pkt., Dawid Słupiński – 3 pkt., Błażej Kulikowski – 3 pkt., Maciej Kucharek – 2 pkt., Marcin Piechowicz – 0 pkt.
SCM winsed.swiss Mozzart Bet Timisoara: Igor Kesar – 24 pkt., Luka Mitrovic – 23 pkt., Nikola Gajic – 14 pkt., Adam Mirković – 11 pkt., Tyreek Myjewel Scott-Grayson – 8 pkt., Laszlo Emil Lazar – 6 pkt., Edward Petrescu – 2 pkt., Rayshawn Laron Simmons – 0 pkt., Robert Schipor – 0 pkt.