W pierwszym meczu 2024 roku nasz zespół rezerw udał się na spotkanie do stolicy województwa Podkarpackiego, gdzie zmierzył się z lokalną Resovią. Zespół prowadzony przez trenera Łukasza Lewkowicza nie pozostawił żadnych złudzeń i odniósł przekonujące zwycięstwo.

Od pierwszego gwizdka sędziego zawodnicy gospodarzy pokazali, iż po przerwie świąteczno-noworocznej mają bardzo dużą ochotę do gry, co w połączeniu z bardzo dobrym zasobem kadrowym jakim dysponują, zwiastowało nic innego jak tylko kłopoty. Trzeba pamiętać, że w zespole Resovii aktualnie grają zawodnicy z ekstraklasową przeszłością (Mateusz Bręk, Michał Gabiński, czy też Wojciech Wątroba), którzy na poziomie 2. Ligi potrafią zrobić prawdziwą różnicę. Już po 10 minutach gry tablica wyników pokazała na prowadzenie gospodarzy 27:13. W II kwarcie nasi zawodnicy nieco otrząsnęli się z pierwszego szoku i zdecydowanie poprawili swoją organizację gry w ataku, gdzie pierwsze skrzypce grał Krystian Zawadzki, który tylko w tej części gry zdołał zdobyć 8 pkt. Gospodarze niestety zachowali swoją skuteczność z pierwszej kwarty i w dalszym ciągu napierali na rywali utrzymując bezpieczną przewagę. Pierwsza połowa meczu zakończyła się ich prowadzeniem 53:38.

Po zmianie stron tempo meczu bynajmniej nie zelżało. Rzeszowianie ośmieleni swoimi sukcesami z pierwszej połowy, a także niesieni dopingiem 650 osobowej publiczności (co na warunki 2. Ligi należy uznać za bardzo dobrą frekwencję) kontynuowali swój napór. Ich gra ofensywna w dużej mierze opierała się na szybkiej tranzycji z obrony do ataku, która przyniosła im 29 pkt. Ponadto bardzo dobrze wyglądała ich skuteczność zza linii 6,75 m, gdyż trafili 12 trójek czyniąc to na skuteczności 42,9 %. Niestety do szybkiego gromadzenia przez nich punktów przyczynili się również nasi koszykarze, którzy nie wystrzegając się strat umożliwili im zdobycie, aż 40 pkt. po swoich błędach. Po naszej stronie parkietu z pewnością na plus możemy odnotować postawę wspomnianego już powyżej Krystiana Zawadzkiego oraz Kacpra Indyka. Obaj koszykarze pokazali dobrą skuteczność rzutową zza łuku (odpowiednio 3 na 4 Zawadzki i 4 na 8 Indyk) jak również agresywną penetrację strefy podkoszowej połączoną z grą w kontakcie z rywalem. Ostatecznie mecz zakończył się bardzo okazałym zwycięstwem gospodarzy 113:77.

OPTeam Resovia Rzeszów – MKS II Dąbrowa Górnicza 113:77 (27:13; 26:25; 26:21; 34:18)

MKS II Dąbrowa Górnicza: Kacper Indyk – 20 pkt., Krystian Zawadzki – 19 pkt., Robert Misiak – 9 pkt., Kacper Dziedzic – 8 pkt., Jakub Wojdała – 7 pkt., Brajan Płatek – 6 pkt., Kacper Trzaska – 4 pkt., Maksymilian Buszka – 4 pkt., Jakub Gdowik – 0 pkt., Adam Kępski – 0 pkt.

OPTeam Resovia Rzeszów: Michał Jędrzejewski – 18 pkt., Adrian Warszawski – 17 pkt., Wojciech Wątroba – 14 pkt., Michał Gabiński – 14 pkt., Mateusz Bręk – 12 pkt., Michał Janczura – 11 pkt., Norbert Ziółko – 8 pkt., Bartosz Czerwonka – 6 pkt., Damian Tabor – 5 pkt., Wojciech Szpyrka – 3 pkt., Mikołaj Wróbel – 3 pkt., Tomasz Krzywdziński – 2 pkt.