W środę doszło do małych derbów Zagłębia Dąbrowskiego, gdyż nasz MKS II w 2. Lidze zmierzył się z Zagłębiem Sosnowiec i niestety musiał uznać wyższość rywala.

Przed rozpoczęciem tegorocznych rozgrywek dość dużo się mówiło o potencjalnej możliwości powiększenia koszykarskiej ekstraklasy i wykupieniu „Dzikiej Karty” właśnie przez Zagłębie Sosnowiec. Ostatecznie do tego nie doszło, a włodarze sosnowieckiego klubu zadeklarowali, iż chcą rozwijać swój projekt w sposób organiczny.

Spotkanie derbowe rozpoczęło się od dość wyrównanej gry z obu stron. Choć pierwsze minuty nie obfitowały w nazbyt imponujące zdobycze punktowe to jednak koszykarze obu ekip przeprowadzili kilka udanych akcji. W połowie I kwarty  gospodarze wysforowali się na kilkupunktowe prowadzenie, w głównej mierze dzięki dobrej postawie duetu Piotr Karpacz i Karol Leszczyński. W końcówce pierwszej części gry nasi gracze zdołali jednak zniwelować straty, które po 10 minutach gry wynosiły zaledwie 2 pt. W drugiej odsłonie meczu w dalszym ciągu trwała wzajemna wymiana ciosów, a sosnowiczanie utrzymywali przewagę jednej akcji. Po czterech minutach gry celną trójką popisał się Nikodem Woźny i tym samym doprowadził do remisu 22:22. Stan równowagi utrzymał się zaledwie przez niespełna dwie minuty, ponieważ gospodarze znów konsekwentnie zaczęli zdobywać punkty, dzięki czemu na przerwę schodzili na prowadzeniu 37:32.

Po zmianie stron nie doszło do drastycznej odmiany obrazu gry. W dalszym ciągu podopieczni trenera Rafała Sebrali utrzymywali kilkupunktową przewagę, lecz nie byli w stanie zupełnie zdominować przebiegu gry. Po naszej stronie w utrzymaniu kontaktu z rywalem przysłużył się w dużej mierze dobrze dysponowany Nikodem Woźny, który na przestrzeni całego meczu otarł się o double-double – 18 pkt., 9 zbiórek. Ta sztuka udała się z kolei naszemu środkowemu Maksymilianowi Szefler, który zgromadził 13 pkt. i 15 zbiórek. IV kwartę otworzył dla nas celną trójką Jakub Wojdała i nasza strata do rywala wynosiła zaledwie 5 pkt. (51:56) i gdy wydawało się, że nasza drużyna przystąpi do zrywu w celu odrobienia strat, rywale zanotowali „run” punktowy 7:0 i odskoczyli na bezpieczną przewagę. Po naszej stronie pokutowały straty (19 w całym meczu), które gospodarze bezlitośnie zamieniali na kolejne punkty – w całym meczu uzyskali w ten sposób, aż 19 pkt. Ostatecznie mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy 80:65.

KKS Zagłębie Sosnowiec – MKS II Dąbrowa Górnicza 80:65 (15:13; 22:19; 17:16; 26:17)

MKS II Dąbrowa Górnicza: Nikodem Woźny – 18 pkt., Maksymilian Szefler 13 pkt., (15 zbiórek), Jakub Wojdała – 13 pkt., Robert Misiak – 9 pkt.., Brajan Płatek – 6 pkt., Kamil Wójciak – 2 pkt., Franciszek Czernecki – 2 pkt., Marcin Paluch – 2 pkt., Kacper Wojtas – 0 pkt., Wiktor Kurowski – 0 pkt., Dominik Kościelecki – pkt., Juliusz Moskal – pkt.

KKS Zagłębie Sosnowiec: Karol Leszczyński – 21 pkt., Piotr Karpacz – 19 pkt., (10 zbiórek), Marcin Wiśniewski – 16 pkt., (10 zbiórek), Igor Wolf – 8 pkt., Maciej Balcerzak – 7 pkt., Michał Moralewicz – 6 pkt., Paweł Respondek – 2 pkt., Łukasz Adamczyk – 1 pkt., Kamil Rozkoszny – 0 pkt., Bartłomiej Staniak – 0 pkt., Ignacy Jakacki – 0 pkt.