Mecze z GTK Gliwice zawsze niosą ze sobą dodatkową dozę rywalizacji, która ma również swoje konotacje w ekstraklasowych pojedynkach prowadzonych przez pierwsze drużyny. W dzisiejszym meczu zabrakło naprawdę niewiele, abyśmy to właśnie my mogli cieszyć się z końcowego sukcesu.
Mecz rozpoczął się bardzo udanie dla naszych koszykarzy. Szczególnie dobry fragment gry odnotował duet Brajan Płatek i Robert Misiak, który tylko w I kwarcie zdobył 14 pkt. (solidarnie obaj gracze zaliczyli po 7 pkt.). Nasi rywale podjęli jednak rzuconą rękawicę i potrafili się skutecznie odgryźć. W końcówce pierwszej kwarty nasi zawodnicy wysforowali się nawet na pięciopunktowe prowadzenie, lecz po rzucie za 3 pkt. w wykonaniu Dominika Kondratowicza nasza przewaga stopniała do wartości 21:19. W drugiej kwarcie podopieczni trenera Wojciecha Wieczorka postanowili jeszcze zwiększyć presję na rywala i skutecznie egzekwowali swoje akcje podkoszowe (na przestrzeni całego meczu z „pomalowanego” rzucaliśmy ze skutecznością 59%). Zawodnicy GTK mogli jednak liczyć na swojego lidera w osobie Filipa Poradzkiego, który rozgrywał znakomite zawody i sprawiał poważne trudności naszym obrońcom (ostatecznie mecz zakończył z dorobkiem 33 pkt.). W końcówce II kwarty nasi koszykarze wrzucili jeszcze drugi bieg i przed zakończeniem pierwszej części meczu wysforowali się na sześciopunktowe prowadzenie 46:40.
III kwartę rozpoczęliśmy od stosunkowo szybkiego powiększenia przewagi do wartości dwucyfrowych – 50:40! Jednakże, w tym momencie coś zacięło się w dąbrowskiej maszynie. Goście z Gliwic przejęli inicjatywę i zaliczyli „run” 13:0, tym samym obejmując prowadzenie w meczu. Nasi koszykarze mieli poważne trudności w egzekucji swoich akcji rzutowych i tą część gry zakończyli zaledwie z 9 pkt., na co rywale odpowiedzieli, aż 25 pkt. i wynik meczu zaczął nam poważnie uciekać. W ostatniej odsłonie spotkania dąbrowianie zdołali jednak przejąć inicjatywę, rzucając się tym samym do walki o zwycięstwo. Ciężar kreacji gry ofensywnej wziął na siebie Kamil Wójciak, który znakomicie asystował kolegom (w całym meczu zanotował 12 asyst). Znakomite umiejętności strzeleckie zaprezentował z kolei Kacper Indyk (na przestrzeni całego spotkania trafił 4 z 8 rzutów za 3 pkt.), który również znakomicie wyglądał w walce na zbiórce, co dało mu kolejne double double w sezonie. Gliwiczanie nie zamierzali jednak wypuścić prowadzenia ze swoich rąk i pomimo bardzo dobrej postawy naszych graczy zdołali utrzymać je do ostatniego gwizdka sędziego, kończąc mecz ze zwycięstwem – 87:83.
MKS II Dąbrowa Górnicza – GTK AZS Gliwice 83:87 (21:19; 25:21; 9:25; 28:22)
MKS II Dąbrowa Górnicza: Kacper Indyk – 19 pkt. (12 zbiórek), Brajan Płatek – 17 pkt., Krystian Zawadzki – 13 pkt., Robert Misiak – 9 pkt., Jakub Wojdała – 9 pkt., Jakub Wojciechowski – 6 pkt., Kamil Wójciak – 5 pkt. (12 asyst), Kacper Dziedzic – 5 pkt., Maksymilian Buszka – 0 pkt., Jakub Gdowik – 0 pkt.
GTK AZS Gliwice: Filip Poradzki – 33 pkt., Szymon Urbaniak – 18 pkt., Mikołaj Jopek – 10 pkt., Dominik Kondratowicz – 10 pkt., Samuel Gusławski – 6 pkt., Oliwier Kogut – 4 pkt., Jakub Cisowski – 2 pkt., Michał Podulka – 2 pkt., Antoni Marciński – 2 pkt., Jeremiasz Santarius – 0 pkt., Samuel Kuczera – 0 pkt., Filip Miś – 0 pkt.