Dzisiejszy mecz upłynął zdecydowanie pod znakiem ataku. Obie drużyny pokazały, że potrafią świetnie wykańczać swoje akcje ofensywne. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, ale to nasi zawodnicy prowadzeni przez naszego nowego rozgrywającego Cobe’a Williamsa odnieśli bardzo cenne zwycięstwo!
Na prezentację obu zespołów koszykarze wyszli w specjalnie przygotowanych koszulkach mających na celu zwrócenie uwagi na problem walki z depresją w związku z obchodami światowego dnia walki z tą chorobą, który przypada na dzień 23 lutego.
Rzut sędziowski padł łupem Arki i to oni zdobyli pierwsze punkty po celnym rzucie za 3 pkt. w wykonaniu Jakuba Garbacza. Szybko odpowiedział asystą Cobe Williams a akcję wykończył Mattias Markusson. Po kilkudziesięciu sekundach Cobe zaliczył również swoje pierwsze punkty w naszych barwach. Gospodarze jednak w tym samym czasie nie próżnowali i w kolejnych akcjach ofensywnych pokazywali swoją imponującą skuteczność (zdobyli 16 pkt w 4 minuty). Nasi gracze nie dali się jednak stłamsić rywalom i w dużej mierze dzięki Williamsowi trzymaliśmy się blisko przeciwnika. Kibicce zgromadzeni w gdyńskiej hali nie mogli narzekać na nudę i po 5 minutach gry tablica wyników pokazywała wynik 18:17 dla gospodarzy. Tempo meczu do końca I kwarty utrzymywało się na wysokim poziomie, a obie drużyny prezentowały znakomitą skuteczność rzutową. Wynik pierwszej odsłony meczu ustalił znakomitą penetracją strefy podkoszowej Jan Wójcik dając prowadzenie naszemu zespołowi 28:27!
Drugą kwartę monster blokiem na Djordjeviću, otworzył nasz środkowy Adam Łapeta, a pierwsze punkty z rzutów wolnych odnotował Cobe Williams. Choć skuteczność nieco osłabła po obu stronach parkietu to punkty nadal zdobywane był praktycznie na przemiennie, a wynik konsekwentnie oscylował wokół remisu. Zawodnicy Arki próbowali zwiększyć agresywność w obronie, co jednak zakończyło się skompletowaniem limitu fauli już po 3 minutach gry. Ciężkie boje w strefie podkoszowej toczył Mattias Markusson, ale co ważne potrafił skutecznie wykańczać swoje akcje (w pierwszej połowie odnotował 8 pkt.). Ekwilibrystycznym blokiem popisał się Cobe Williams, który mierząc 182 cm zdołał powstrzymać Adama Hrycaniuka, który mierzy 206 cm. W końcówce II kwarty skutecznością zza linii 6,75 m popisał się nasz kapitan Marcin Piechowicz, który w przeciągu zaledwie 30 sekund dwukrotnie trafiał za 3 pkt. Pomimo naszej dobrej postawy gospodarze odpowiadali tym samym i wynik pozostawał w strefie równowagi. Równo z syreną końcową II kwarty celnym rzutem trzypunktowym popisał się jeszcze Piechowicz i na przerwę schodziliśmy z wynikiem 46:46.
III kwarta rozpoczęła się od wymiany ciosów trzypunktowych na linii Jakub Garbacz (trzy rzuty wolne) – Mattias Markusson (akcja 2+1). Powyższa wymiana zwiastowała dalszą wyrównaną walkę i akcje ofensywne prowadzone wet za wet. Po 5 minutach gry nasi zawodnicy prowadzili 59:58, a wynik spotkania w dalszym ciągu pozostawał sprawą otwartą. Od tego momentu gospodarze zaczęli ujawniać poważne trudności w egzekucji swoich akcji ofensywnych, co wzmagało frustrację w ich szeregach. Ze spadku formy po stronie Arki skorzystali nasi gracze, którzy po dziewięciopunktowej serii objęli kilkupunktowe prowadzenie 63:58. W końcówce III kwarty efektownym wsadem popisał się David Höök, a rzut trzypunktowy dorzucił Raymond Cowels III i po trzydziestu minutach nasz zespół był na prowadzeniu 70:66.
Ostatnią kwartę otworzył celną trójką Łukasz Kolenda wobec czego wynik ponownie znalazł się praktycznie w stanie równowagi. W tym momencie gospodarze ewidentnie otrzymali wiatr w żagle i po kolejnych skutecznych akcjach ponownie wysforowali się na prowadzenie. Niekorzystną dla nas serię, akcją indywidualną, zdołał przerwać znakomicie dysponowany Cobe Williams doprowadzając do remisu 72:72. Po chwili celną trójkę dorzucił Raymond Cowels III i szala zwycięstwa przesunęła się na naszą stronę. Kolejna akcja i kolejny celny rzut za 3 pkt. w wykonaniu Williamsa, a w gdyńskiej hali dało się usłyszeć naszych kibiców skandujących MKS! MKS! W crunchtime po podwójnej akcji 2+1 w wykonaniu Mattiasa Markussona oraz Raymonda Cowelsa III wchodziliśmy na prowadzeniu 87:78. Choć gospodarze nie chcieli się poddać to nie byli w stanie odwrócić losów spotkania tym bardziej, że po przekroczeniu limitu fauli boisko musiał opuścić Djordjević. Celnym rzutem trzypunktowym Cobe Williams ustalił wynik spotkania na 95:81 dla naszego MKS!!!
AMW Arka Gdynia – MKS Dąbrowa Górnicza 81:95 (27:28; 19:18; 20:24; 15:25)
MKS Dąbrowa Górnicza: Cobe Williams – 35 pkt., Mattias Markusson – 15 pkt., Raymond Cowels III – 13 pkt., Marcin Piechowicz – 9 pkt., Tyler Cheese – 7 pkt., Adam Łapeta – 6 pkt., Aleksander Załucki – 4 pkt., David Höök – 2 pkt., Jan Wójcik – 2 pkt., Szymon Ryżek – 2 pkt.
AMW Arka Gdynia: Łukasz Kolenda – 20 pkt., Stefan Djordjević – 18 pkt. (10 zbiórek), Jakub Garbacz – 16 pkt., Nemanja Nenadić – 14 pkt., Sage Tolbert III – 7 pkt., Daniel Szymkiewicz – 5 pkt., Jakub Szumert – 1 pkt., Jordan Watson – 0 pkt., Adam Hrycaniuk – 0 pkt.