Obie drużyny przystępując do dzisiejszego spotkania miały świadomość ważkości tej rywalizacji. Układ tabeli i kurcząca się liczba meczów do końca sezonu powodowały, że nikt nie miał ochoty na porażkę, która mocno komplikowała by sytuację pokonanego. Niestety to my znaleźliśmy się w trudniejszej sytuacji. Niemniej jednak nie tracimy wiary i już teraz szykujemy się na kolejne starcie!

Rzut sędziowski padł łupem naszego środkowego Mattiasa Markussona, ale pierwsze punkty w meczu zdobył jego adwersarz Veljko Brkić. Na pierwsze punkty w meczu musieliśmy czekać, aż do trzeciej minuty gry i agresywnej penetracji strefy podkoszowej w wykonaniu Teyvona Myersa, który po tym jak został sfaulowany skutecznie wykorzystał dwa rzuty wolne. Myers praktycznie od początku spotkania był bardzo aktywny i przejawiał dużą ochotę do gry. Potrafił zarówno zdobyć punkty jak i podać do lepiej ustawionego kolegi, na czym korzystał przede wszystkim Mattias Markusson. Goście z Zielonej Góry szybko odnaleźli właściwy rytm gry i zdobywali kolejne punkty ze stosunkowo dużą swobodą. Nasi gracze usiłowali ograniczyć ich poczynania, ale duże kłopoty sprawiała nam obrona na obwodzie. Rywale zdobywali kolejne punkty zza linii 6,75 m lub wymuszali faule premiowane rzutami wolnymi. W końcówce I kwarty akcją 2+1 próbował jeszcze poderwać kolegów Teyvon Myers, ale na niewiele się to zdało i po pierwszej części gry na prowadzeniu pozostali zawodnicy Zastalu – 24:17

II kwarta rozpoczęła się od szybkiej wymiany ciosów z obu stron, co bardziej było na rękę naszym rywalom mając na uwadze ich zaliczkę z pierwszej odsłony meczu. Praktycznie na każdą naszą skuteczną akcje odpowiadali przeciwnicy, a co więcej bardzo często były to akcje trzypunktowe. Przez pierwszą połowę spotkania nasza ekipa borykała się z brakiem skuteczności zza łuku, co mocno utrudniało nam niwelowanie różnicy punktowej. Naszą niemoc strzelecką przełamał w końcu kapitan Marcin Piechowicz po niespełna szesnastu minutach gry. Po chwili kolejną trójkę dołożył Raymond Cowels III i wynik powoli zaczął zbliżać się do stanu równowagi. Na dwie minuty przed końcem II kwarty nasze starania zakończyły się powodzeniem i tablica wyników pokazała na wynik remisowy 37:37. Od ego momentu koszykarze obu drużyn grali z maksymalnym zaangażowaniem chcąc wywalczyć dla siebie prowadzenie tuż przed przerwą. Ostatecznie po dwóch celnych rzutach wolnych w wykonaniu Jana Wójcika to nasz zespół osiągnął prowadzenie 43:41!

Drugą połowę niestety zaczęliśmy od prostej straty, która kosztowała nas prowadzenie. Na szczęścia już w kolejnej akcji punkty z faulem zaliczył bardzo dobrze dysponowany Jan Wójcik, a po chwili celną trójkę dołożył Teyvon Myers i prowadzenie pozostało w naszych rękach. Podrażnieni zawodnicy Zastalu mocno nacisnęli naszych graczy zmuszając ich do strat, dzięki czemu ponownie zbliżyli się na odległość zaledwie jednej akcji rzutowej. Na parkiecie zaczęło się robić co raz bardziej nerwowo po obu stronach boiska. Chcąc opanować gorące emocje z parkietu nasz headcoach Jean-Denys Choulet zdecydował się na timeout. Tuż przed jego rozpoczęciem zaiskrzyło na linii Marcin Piechowicz vs. Veljko Brkić, co spowodowało sędziowską wideo-weryfikację, która przyniosła faul niesportowy dla Serba oraz faul techniczny dla naszego kapitana. Do samego końca III kwarty na boisku było bardzo gorąco. Kolejny faul techniczny otrzymał Szymon Ryżek i był zmuszony przedwcześnie udać się do szatni. Obie drużyny zdobywały punkty praktycznie na przemiennie, niemniej jednak zdołaliśmy utrzymać się na prowadzeniu 70:67.

Do rywalizacji w IV kwarcie koszykarze obu ekip przystępowali ze świadomością powagi sytuacji. Na szczęście my otworzyliśmy ją dwoma celnymi trójkami w wykonaniu Raymonda Cowelsa III oraz Teyvona Myersa. Przeciwnicy potrafili jednak skutecznie odpowiedzieć i rywalizacja ponownie nabrała rumieńców, a wynik znalazł się w stanie równowagi – 76:76. Dąbrowscy kibice usiłowali pobudzić naszych graczy gorącym dopingiem, na który odpowiedział celnym rzutem za 3 pkt. Jan Wójcik. Goście Z Zielonej Góry nie mieli jednak zamiaru poddać się bez walki i raz po raz mocno napierali na nasz kosz, a wynik konsekwentnie oscylował wokół remisu. W crunchtime wchodziliśmy z wynikiem 87:84 dla Zastalu. Kibice rozpoczęli doping „na stojąco”, a emocje sięgnęły zenitu. Odpowiedzialność za wynik usiłował wziąć na siebie Teyvon Myers, który zdobył w dwóch akcjach 3 cenne punkty, lecz okupił to kontuzją, która wyeliminowała go z dalszej gry. O końcowy wynik spotkania drżeliśmy do samego końca, a w ostatniej akcji meczu wideo-weryfikacja zadecydowała, iż faul na Janu Wójciku okazał się być przeprowadzony już po ostatnim gwizdku sędziego…. Wobec czego z końcowego triumfu cieszyli się goście 89:88.

MKS Dąbrowa Górnicza – Orlen Zastal Zielona Góra 88:89  (17:24; 26:17; 27:26; 18:22)

MKS Dąbrowa Górnicza: Teyvon Myers – 18 pkt., Jan Wójcik – 16 pkt., Raymond Cowels III – 15 pkt., Mattias Markusson – 13 pkt., Marcin Piechowicz – 9 pkt., Cobe Williams – 9 pkt., Tyler Cheese – 4 pkt., Aleksander Załucki –  2 pkt., Szymon Ryżek – 2 pkt., Adam Łapeta – 0 pkt.

Orlen Zastal Zielona Góra: Ty Charles Nichols – 29 pkt., Szymon Wójcik – 18 pkt., Darius Perry – 15 pkt.,Veljko Brkić – 13 pkt., Michał Kołodziej – 7 pkt., Filip Matczak – 6 pkt., Artur Łabinowicz – 1 pkt., Michał Sitnik – 0 pkt., Zachary Simmons – 0 pkt., Robert Turner III – 0 pkt.