W ramach Pucharu Alpe Adria Cup nasz MKS zmierzy się z austriackim OSC Bulls Kapfenberg. Dla Austriaków będzie to ostatnie pucharowe spotkanie i jeżeli jeszcze chcą myśleć o awansie do kolejnej fazy koszykarskich zmagań to muszą walczyć o zwycięstwo w tym meczu. My jesteśmy liderem gr. A i przed nami jeszcze dwa spotkania, a co za tym idzie nadal istnieje pewien margines bezpieczeństwa, niemniej jednak zwycięstwo daje nam pewny awans.
W pierwszym spotkaniu obu drużyn rozegranym w austriackim Kapfenbergu górą byli nasi koszykarze, którzy odnieśli bardzo przekonujące zwycięstwo 95:74. Co ciekawe w tamtym meczu, aż pięciu naszych zawodników zaliczyło dwucyfrową zdobycz punktową: Jeriah Horne (19 pkt.), Tayler Persons (18 pkt.), Nicolas Carvacho (15 pkt.), Lovell Cabbil (14 pkt.), Dominik Wilczek (12 pkt.). Praktycznie na przestrzeni całego spotkania jego wynik, ani przez moment nie był zagrożony, a nasz MKS kontrolował przebieg meczu nie pozostawiając rywalom praktycznie żadnej nadziei na zwycięstwo. Niemniej jednak duet Noah Baumann – Rudi Williams napsuł nam trochę krwi zdobywając łącznie, aż 50 pkt. (Baumann 28 pkt., Williams 22 pkt.).
W obecnym sezonie rodzimej ligi – Austrian Basketball Superliga, Byki rywalizują ze zmiennym szczęściem. W dotychczasowych 18 spotkania odnieśli 10 zwycięstw oraz ponieśli 8 porażek i aktualnie zajmują 7. lokatę. Zespół prowadzony przez Antonio Herrerę charakteryzuje się bardzo ofensywnym usposobieniem w dużej mierze opartym na szybkiej tranzycji i oddawaniem znacznej liczby rzutów trzypunktowych. W austriackiej Bundeslidze zdobywają średnio 85,1 pkt., co stanowi najlepszy wynik spośród wszystkich zespołów. Dzięki dużej liczbie rzutów za 3 pkt. wykonywanych na skuteczności powyżej 35 %, ich efektywność rzutowa mierzona współczynnikiem eFG% wynosi bardzo dobre 52,7 %. Ich defensywa z pewnością nie tworzy monolitu. Swoim rywalom pozwalają na zdobycie średnio 84,6 pkt., więc jak widać niewiele mniej niż sami są w stanie zdobyć. Niemniej jednak w grze defensywnej jest co najmniej jeden element, który wykonują ponadprzeciętnie, a jest nim walka o zbiórkę na własnej tablicy, ponad 70 % możliwych piłek trafia w ich ręce, co zdecydowanie ogranicza rywalom organizowanie akcji z ponowienia.
Największą gwiazdą Byków jest bez wątpienia rzucający obrońca Rudi Williams. W krajowych rozgrywkach Amerykanin notuje średnio 21,1 pkt., a w AAC wynik ten śrubuje do wartości 25,9 pkt. Rudi jest prawdziwym urodzonym strzelcem, który nie zawaha się przed oddaniem rzutu z dogodnej pozycji. Jego silną bronią jest dobre panowanie nad piłką oraz rzuty z dystansu. W obecnym sezonie jego rekord punktowy wynosi 39 pkt., które zaaplikował rywalom z Basket Swans Gmunden. Williams potrafi również dzielić się piłką, co przekłada się na 4,2 asysty w Austrian – BSL oraz 5,6 w AAC. Dzięki swojej uniwersalności, licząc wszystkie rozgrywki już czterokrotnie kończył mecz ze skompletowanym double-double. Ważnym ogniwem zespołu z pewnością jest również kolejny Amerykanin Noah Baumann. Ten skrzydłowy rodem z Phoenix w Arizonie ma znakomicie ułożoną rękę do rzutu. Oddając średnio około 8 rzutów zza linii 6,75 m trafia, aż połowę z nich, a w meczu przeciwko BC Vienna trafił 8 z 10 oddanych rzutów za 3 pkt.
Jak już wspomniano na początku Byki z Kapfenbergu kończą już udział w fazie grupowej Alpe Adria Cup, a mecz w Dąbrowie Górniczej będzie dla nich kluczowy w kontekście awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Dla nas nie jest to z pewnością „mecz o życie”, lecz może dać nam już klarowną sytuację w AAC i komfort psychiczny przed ostatnią kolejką zmagań grupowych. Niemniej jednak terminarz nam nie sprzyja i od ostatniego meczu w Orlen Basket Lidze (z Anwilem Włocławek 20.01.24 r. ). miną niespełna trzy doby. Naszą przewagą będzie na pewno fakt, iż gramy u siebie, gdzie pozostajemy niepokonani w obecnych rozgrywkach Alpe Adria Cup.
Wszystkich fanów basketu z Dąbrowy Górniczej i okolic zapraszamy do Hali Centrum im. Zygmunta Cybulskiego 23.01.24 r. godz. 18:00
Bilety do kupienia TUTAJ
Mecz będzie można również obejrzeć na oficjalnym profilu Alpe Adria Cup na platformie YouTube