Za nami bardzo wyrównany mecz toczony na wysokiej skuteczności rzutowej, który zaowocował 184 punktami zdobytymi w szczecińskiej Netto Arena, ale co najważniejsze było to dla nas spotkanie zwycięskie!

King Szczecin rozpoczął mecz bez klasycznego środkowego. Na pozycję nr 5 wyznaczono Tony’ego Meiera. Już podczas rzutu sędziowskiego swoją przewagę fizyczną zaznaczył Maattias Markusson i zdobył dla nas piłkę. Pierwsze punkty w meczu zdobył jednak dla gospodarzy Mateusz Kostrzewski. Jak się później okazało zdobył on pierwsze 7 pkt. w przeciągu zaledwie 3 minut. Na szczęście skutecznie odpowiedzieli akcją 2+1 Tyler Cheese oraz celnym rzutem za 3 pkt. Raymond Cowels III. Obie ekipy od samego początku meczu prezentowały zadziwiająco wysoką skuteczność rzutów z gry. Jednakże na przestrzeni całej I kwarty niesamowicie wysoką skuteczność utrzymał już tylko King – 11/13, dzięki czemu zakończył pierwszą odsłonę meczu na prowadzeniu 27:23.

II kwartę podopieczni trenera Arkadiusza Miłoszewskiego rozpoczęli od obrony na całym boisku, stosując agresywny pressing. Z uwagi na przyjętą taktykę dość szybko złapali oni kilka fauli, jednakże jednocześnie dość skutecznie utrudniali nam organizację gry w ofensywie. Nasi zawodnicy wraz z upływającym czasem na szczęście znaleźli jednak receptę na styl gry rywala i konsekwentnie przystąpili do zdobywania punktów, dzięki czemu doprowadzili do remisu 31:31. Od tego momentu mecz toczony był na bardzo wyrównanym poziomie a wynik oscylował wokół remisu. Wydawało się, że pewne przełamanie przyszło na 3 minuty do końca pierwszej połowy, gdy efektowny wsadem popisał się Mattias Markusson, a następnie celną trójkę oddał Marcin Piechowicz. Niestety rywale szybko odpowiedzieli skutecznymi akcjami, a po naszej stronie pojawiły się straty. Niemniej jednak równo z końcową syreną celnym rzutem za 3 pkt. popisał się Cobe Williams i dał nam prowadzenie 47:46.

III kwarta rozpoczęła się tak samo jak zakończyła się II, czyli od celnej trójki Williamsa. Po chwili akcję 2+1 przeprowadził Cheese. W odpowiedzi King zaliczył „run” 8:0 i objął prowadzenie, a to wszystko wydarzyło się w przeciągu zaledwie dwóch i pół minuty! Po timeout wykorzystanym przez naszego trenera Jeana Denysa-Cholet, jego podopieczni przeprowadzili dwie znakomite akcje ofensywne, które zakończyły się efektownymi wsadami w wykonaniu Mattiasa Markussona. Po chwili celny rzut za 3 pkt. oddał Tyler Cheese i nasza przewaga urosła do kilku punktów. Gospodarze zebrali się jednak w sobie i ponownie nawiązali walkę zbliżając wynik do stanu równowagi. Ostatecznie dzięki celnej trójce w wykonaniu Raymonda Cowelsa III pozostaliśmy na prowadzeniu 65:64.

Na ostatnie 10 minut meczu zawodnicy obu drużyn przystąpili do rywalizacji z pełnym zaangażowaniem. Agresywna postawa w defensywie oraz skuteczne akcje ofensywne spowodowały, że kibice w Netto Arenie mogli podziwiać atrakcyjną koszykówkę, a wynik w dalszym ciągu oscylował wokół remisu. Ozdobą IV kwarty była bez wątpienia dwójkowa akcja Wiktora Rajewicza i Jana Wójcika zakończona przez tego drugiego „power dunkiem”. Nasi zawodnicy złapali prawdziwy wiatr w żagle i w szczytowym momencie wysforowali się na dziewięciopunktowe prowadzenie 82:73. Gdy wydawało się, że wszystko jest już na dobrej drodze, gospodarze po raz kolejny potrafili zebrać się w sobie i odrobili swoje straty. W „crunchtime” King wchodził już na prowadzeniu jednym punktem 87:86. W tym momencie ze znakomitej strony popisał się świetnie dysponowany Raymond Cowels III, który przeprowadził dwie skuteczne akcje oraz zanotował przechwyt, a do tego Cobe Williams udzielił pokazu zimnej krwi i nasze zwycięstwo stało się faktem!

King Szczecin – MKS Dąbrowa Górnicza 90:94  (27:23; 19:24; 18:18; 26:29)

MKS Dąbrowa Górnicza: Raymond Cowels III – 21 pkt., Cobe Williams – 17 pkt., Marcin Piechowicz –  15 pkt., Tyler Cheese – 15 pkt., Mattias Markusson – 10 pkt., Szymon Ryżek – 8 pkt., Adam Łapeta – 6 pkt., Jan Wójcik – 2 pkt., Aleksander Załucki – 0 pkt., Wiktor Rajewicz – 0 pkt.

King Szczecin: Jovan Novak – 21 pkt., Aleksander Dziewa – 16 pkt., Kassim Nicholson – 13 pkt., James Woodard – 12 pkt., Mateusz Kostrzewski – 11 pkt., Isaiah Whitehead – 6 pkt., Szymon Wójcik – 6 pkt., Adam Brenk – 5 pkt., Tony Meier – 0 pkt., Michał Kierlewicz – 0 pkt.